27 marca 2013

Wspomnienie weekendu czyli jak one tańczą dla mnie

Sobota w pełni. Starzy wychodzili na miasto co zapewne oznaczało, ze M. się nawali a K. będzie trzymał fason i opanuje sytuacje. Dla mnie to oznacza ni mniej nie więcej jak wolną chatę na kilka godzin. Pop corn juz sie praży, filmiki ściagniete, drinki się chłodzą. nie ma to jak weekend z kablówką.
Oni pewnie sa przekonani, że pobiegam za piłeczką, przełknę podgryzki i zwinę się w kłebuszek na swoim posłaniu - frajerzy! Hahahahaha....


Prawda jest taka, że zaraz wlezę im na ten mięciutki szezlong, wytrę dupkę o poduszkę, kimnę się ciutkę zostawiając kłebki sierści po kątach a następnie odpale tvkę. Na dobry poczatek X Factor, potem jakaś zacna sensacja a od połnocy pornole. Juhu!
Bawi mnie ta słodka nieswiadomość moich wspołlokatorów i przekonanie, że miejsce psa jest na podłodzę- taaa! Załuje, że flaszki stawiaja tak wysoko, że nie moge się do nich dodrapać, zupełnie jakby coś przeczuwali. Na szczęście na blacie przed weekendowym wyjście zawsze zostawiają jakies niedopite piwo w puszcze- yes! Puszkę wystarczy przeważnie lekko tracić nosem aby przypadkowo sturlała sie na podoge a potem należy juz tylko wylizac to c sie uleje. Rano czyli kło południa dnia następnego bezcenne jest to zdiwienie na twarzy -  " Zostawiłes browara w przedpokoju? " Tia, jasne, zostawił...


Albo jeszcze lepiej! odkad wiem, że M. ma problemy ze snem lubuje się w wyrywaniu jej z fazy REM. Zazwyczaj wtaczają się do haciendy około 4 nad ranem i budzą mnie pijackim bełkotem  ale ja Stefan nie pozostaje im dłużny. Niech sobie pośpią ze 2h a potem przystępuję do ataku. Z miną słodkiej kózki zaczynam trącać nosem i ślinić sie nad jej twarzą (czasem w pierwszej chwili myśli, że to K. i nie reaguje). Jesli to nie podziała zaczynam jojczeć, tak! To zawsze działa! No i dziewczyna już nie zaśnie drugi raz tej nocy bo taki ma styl i snuje sie przez całą niedziele w domu nie wiedząc co ze sobą zrobić a ja hyc hyc na koszyczek, słodki kłębuszek i podśmiewam się z nich w duchu do wieczora.
A za tydzień powtórka...




2 komentarze:

  1. Może jak się zrobi ciepło staniesz się stałym rezydentem ogródków na pietrynie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Jolu bo "te bale i lokale chca bym się narodził"

    OdpowiedzUsuń

Stefcikowi będzie miło, jeśli skomentujesz nie skrytykujesz.