23 lutego 2015

Na śpiocha

via www.instagram.com/una_paloma_blanca


To nie będzie pierwszy wpis o tym jak ja śpię. Nie po raz pierwszy też zobaczycie dokumentację fotograficzną mojego romansu z Orfeuszem. Nigdy jednak jeszcze zjawisko snu nie doczekało się tak kompleksowego wpisu na tym blogu. Bo musicie wiedzieć mili moi, że ja nie śpię zwyczajnie, ot tak jak zwykły smiertelnik. Ja proszę państwa śpię wybitnie! - o każdej porze dnia czy nocy i w każdej pozycji. Spać mogę 24h na dobę, przez 7 dni w tygodniu a nawet w czasie wszystkich czterech pór roku. Żadne też miejsce nie jest mi straszne a żadne złe słowo mnie od snu nie odwiedzie. Zasypiam w locie ( w locie tez rzygam ale o tym innym razem). Sen mój ma różne fazy, czasami jest głęboki jak rów mariański, czasem symulowany, innym razem czujny ale zawsze przyjemny.
Po pierwsze potrafię spać "na cichacza", jak mała kaczuszka, niczym ten kłębuszek w rogu - wtedy K. szturcha mnie zazwyczaj z przerażeniem w oczach bo zachodzi prawdopodobieństwo , że cichy bokser to martwy bokser. Dlatego, żeby nie było wątpliwości oraz co by uniknąć wybudzających kuksańców zazwyczaj jednak śpię "na głos". Ale to też nie zawsze wychodzi mi na zdrowie, bo z kolei M. nie lubi mojego słodkiego mruczenie i wylatuje z łóżka na kopach ilekroć zaczynam chrapać. Nie do godzisz człowiekowi...

Najwygodniej i najmocniej śpię i śnię na łóżku. Jedwabna pościel, prześcieradło z egipskiej bawełny - to jest mój styl. Nie pogardzę też rozłożystym szezlongiem. W cieplejsze dni jestem skłonny spać na swoim posłaniu zwanym "koszyczkiem" - to ten zielony dywan, który moi fani znają na pewno ze zdjęć. Ale prawda jest taka, że zasnę też w aucie z ryjem na szybie czy na rosie w ogrodzie podczas wakacji.


Najfajniejsze w spaniu jest to, że ono nic nie kosztuje i można to robić wszędzie i z każdym. No i
śpiąc ma się sny! Sny o wielkości zazwyczaj w moim przypadku. W snach jest super, w snach jestem królem, nikt mnie nie szturcha, nie ciągnie na smyczy, nie każde sikać na akord, ni do zdjęć pozować. W snach jestem wolny bo w snach role się odwracają.

Kiedy śpię jak zabity tracę czasami kontrolę nad swoim smukłym ciałem i zgrabną mordą. Jak twierdzi K. jest to objaw opętania. Próbka talentu - mojego i szatana, który we mnie wtedy wstepuje odnajdziecie w filmiku. M. dokonała rejestracji objawów, czekamy na opinie egzorcystów - anybody ?




Podsumowując - symptomy dobrego snu to :

* pozycja - dowolna, od embrionalnej po rozbestwioną. Dopuszczalne są różne wariacje - brzuszkiem do góry, głową do dołu, na człowieku, pod człowiekiem itp.

* samowolne ruchy gałek ocznych w dowolnych kierunkach

* odgłosy z głębin - od cichych pomruków, i sapania po warczenie i pojedyncze szczeknięcia

*skurcze fafli - dodają groźnego wyglądu i odstraszają intruzów

*obśliniona poduszka / kocyk / tylna noga

* delikatnie wysunięty język (sen kończy się zazwyczaj gwałtownym rozerwanie szczek kiedy ozór wyschnie na wiór). Z tym językiem to wyglądam prawie jak wąż tylko, ze zamiast syczenia występuje chrapanie

* bieg w miejscu - wskutek snu, w którym zamieniam się w panterę i ścigam antylopy po prerii.


Może trudno będzie Wam w to uwieżyć ale śpię od dziecka. Kiedyś nawet mój zaspany wizerunek posłużył do szczytnych celów i stał się częścią akcji charytatywnej.




A wy jakie formy snu preferujecie ?
Jesteście skowronkami czy sowami?
 Śpicie sami czy w stadach ?










2 komentarze:

  1. tak, spanie to jest to!

    OdpowiedzUsuń
  2. Stefanku, nie znam Cię, ale kocham Cię nad życie! Śpij spokojnie i pamiętaj, by regularnie przełykać ślinę!
    My najgłębiej śpimy w parze, ja zwinięta w pozycję embrionalną, Cookie jako metafizyczny mag, zmieniający 15kg w dwa stada słoni przygniatające kołdrę w rejonie między łydkami a pośladkami. Na te pośladki często kładziona jest głowa, ku niezadowoleniu Pana Narzeczonego, zwanego pewnie również Panem Zajmującym Moje Miejsce Na Łóżku Obok NIEJ. Sny są wtedy jednak najczystsze, a sen może trwać do popołudnia. Po tym czasie, Cookie zaczyna trącać Pana Narzeczonego który staje się nagle Absolutnie Potrzebny, by dobudzić Śpiącą Królewnę ;)

    OdpowiedzUsuń

Stefcikowi będzie miło, jeśli skomentujesz nie skrytykujesz.