2 września 2013

na kocią łapę czyli jak żyć ?

Generalnie nie uznaje innych stworzeń poza ludźmi i psami a i to też nie zawsze toleruje.
W drodze wyjątku i po kilku długich tygodniach zaakceptowałem jeszcze prosiaki.
Tym bardziej dziwi mnie czemu Martyna ostatnio stwierdziła, że żyjemy na kocią łapę.
"Żyjemy" czyli, że ja też ?!? W głowie mi się to nie mieści, jak tak można i co to oznacza ?
Jako że nie doszedłem do satysfakcjonujących wniosków postanowiłem podsłuchiwać ich dalej w tym temacie i chyba już wiem co to znaczy.

Według moich obliczeń
na kocią łapę polega na:

- spaniu w soboty do południa
- przerwach na kawę
- oglądaniu tvki do północy
- jedzeniu frytek
- obgadywaniu znajomych
- podglądaniu sąsiadów
- obieraniu ziemniaków



...a jeśli to nie o to chodziło to przepraszam.






Stefcikowi będzie miło, jeśli skomentujesz nie skrytykujesz.