9 września 2013

Na smyczy

Chwaliłem się Wam niedawno nową smyczą. 
Wprawdzie ostatnio ją z Kubą z lekka naderwaliśmy ale jako tako działa.
Obróżką nową piękną w odcieniach szkarłatu też już brylowałem na FB.
Niedawno, przy okazji szkolenia, pojawił się nowy sposób na spimpowanie Stefcika. Nazywa się obroża uzdowa i brzmi podobnie strasznie jak wygląda. Na szczęście póki co odstąpili od tego szatańskiego wynalazku, uff... Kolczatkę, o która ktoś z Was niedawno dopytywał tez już spaliliśmy.  

Ja za to znalazłem w kontrze nowe zastosowanie smyczy, które ciesz moje oczy niebywale.
Jak się Wam podoba? 


Stefcikowi będzie miło, jeśli skomentujesz nie skrytykujesz.