13 czerwca 2014

Oczekiwania vs rzeczywistość albo Jak zepsuć zdjęcie



Kilka dni temu na FB mogliście podziwiać moje zdjęcie z M (przy okazji dziękuję za lajki!). Zdjęcie nie udane nawet pomimo faktu, ze ja na nim jestem. Bo nie wiem czy wiecie ale ja generalnie nie lubię się fotografować w miejscach innych niż ścianka przy czerwonym dywanie. Za to M. ma mega parcie na szkło i czasami ją napadnie i sesje urządza. Siłą rzeczy choć bez entuzjazmu i K. w tym uczestniczy. Nie zawsze jednak jest we mnie chęć i ochota na takie wygłupy. Wtedy wychodzi z tego niezła kupa. Choć jak czasami przeglądam katalogi, które M. przynosi z Muzeum to w zasadzie myślę, że można by te nasze fuck upy spokojnie podciągną pod zdjęcia artystyczne. Poniżej kilka praktycznych porad jak popsuć zdjęcie (i przy okazji nastrój fotografa):

1. ruszaj się - ruch to podstawa w psuciu ujęcia ( efekt artystyczny "na zjawę" murowany)

2. zastygnij w ruchu dla niepoznaki a w chwili domykania się migawki obliż się (niby wszystko będzie ostre ale twarz wyda się jakaś taka niewyraźna)

3. pozuj gorszym profilem ( w moim przypadku to najtrudniejsze zadanie bo ciągle nie mogę się zdecydować który mam gorszy, jeśli w ogóle któryś)

4. nie współpracuj- kiedy każą siadać wstawaj, kiedy masz stać kręć się w kółko

Jest tylko jeden moment, w którym jestem w stanie zapozować nawet na uszach z kolią na ogonie - jest to ta magiczna chwila, w której M. ma w ręku podgryzka. Kojarzycie ten moment na chwilę przed zapadnięciem zmroku, na który wyczekują profesjonalni pstrykacze? Dla mnie to ten moment na chwilę przed wypadnięciem ciastka z jej dłoni. To właśnie wtedy powstają najlepsze moje zdjęcia.
A tak w ogóle to uważam, że jak fotograf jest porządny to z każdego modela wydobędzie czar i piękność, phi!  
Na dowód efektywności powyższych metod załączam kilka najfatalniejszych ujęć Stefcika czyli  
                                           GALERIĘ ZDJĘĆ Z  D**Y






2 komentarze:

  1. Anonimowy14/6/14

    to ujecie z przodu i tyłu chyba sobie oprawie w ramki

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahahha świetny blog :D Co chwila moja paszcza się cieszy :D
    Zabieram do obserwowanych :)
    Pozdrawiamy K.i T.
    jackterror.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Stefcikowi będzie miło, jeśli skomentujesz nie skrytykujesz.