9 lutego 2015

[w czym] boksery są lepsze



Wiedzieliście, że podobno bokser to najwyżej rozwinięta forma psa ? Trudno mi się z tą tezą nie zgodzić.  Jeśli jeszcze macie jakiekolwiek wątpliwości, że boksery są najlepsze - poniżej podaje swoje argumenty.


Boksery są lepsze od innych ras w :

* w obślinianiu - jako, że bokser lubi polizać wszystko co znajdzie się na jego drodze, przy okazji obślini każdy element wystroju mieszkania, ludzkiego outfitu, zawartość torby - szczególnie gdy torba zawiera pokarm.

* w chrapaniu (pomimo silnej konkurencji w postaci buldożków i mopsów boksery przodują w tej dziedzinie w myśl zasady "duży może więcej")

* w robieniu precla - tu więcej argumentów nie potrzeba. Każdy chyba wie, że bokser jako jedyny przedstawiciel gatunku potrafi skręcić swój, gibki jak u chińskiej akrobatki korpus w kształt precla, z solą lub bez - wedle życzenia..

* w nachalności, której nieodzownym elementem jest jojczenie - tu najbardziej mógłby wypowiedzieć się K. ale odmówił udzielenia wywiadu. Bokser jojczy o wszystko a najbardziej o piłeczkę, która wpadła pod szezlong (też o spacer, miskę, podgryzki - wstawcie cokolwiek)

* w ściganiu. Dowody w załączonym filmiku - w prawdzie to nie ja ale statysta jest do mnie łudząco podobny i to pod każdym względem.


* boksery takie jak ja, rozwinęły do granic możliwości tzw. "cud niepamięci"". U mnie objawia się to wiecznym zapominaniem, że: a) na łóżko nie wchodzimy jeśli nie ma na nim specjalnego kocyka pod bokserzą dupkę,  b) na smyczy nie ciągniemy, nawet jak idziemy bez uzdy,  c) na ludzi nie skaczemy, zwłaszcza tych ubranych na czarno i w rajtuzach,  d) podczas zabawy oddychamy,  e) kiedy ktoś (czyli zazwyczaj M.) próbuje zrobić zdjęcie - nie ruszamy się.

* w pierdzeniu - więcej szczegółów TU









Jeśli chcecie polemizować to zapraszam do dyskusji ale postarajcie się o solidne argumenty!





5 komentarzy:

  1. Oj podejrzewam że nie ma z czym polemizować, haha :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ma z czym polemizować! Wypisz, wymaluj - Milka. Jojczenie? O jezu! Jojczenie przeradzające się w stękanie i pospieszające rozpaczanie (niczym dziecko!). Bonzo po prostu piszczy. Ale jak Milka stęka płaczliwie to mi się serce kraje i muszę się pilnować, żeby nie traktować jej jak dziecięcia w takiej chwili.

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy16/2/15

    pełna zgoda!! :D :D aczkolwiek mój boks nauczył się, że dopóki na świeżo zaścielonym łóżku nie ma kocyka, jest zakaz wejścia ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podejrzewam, ze to moze nie byc bokser zatem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń

Stefcikowi będzie miło, jeśli skomentujesz nie skrytykujesz.