12 czerwca 2013

Jak (prawie) udzieliłem wywiadu i dlaczego jednak nie...

Wyszedłem dziś jak co rano na spacer. Pogoda była ładna, pęcherze pełny, wiatr rozwiał burzowe chmury- ot, zwykła środa. Nic nie zapowiadało tego, co miało sie wydarzyć. Idę sobie parkiem, pozdrawiam lud, tłumy wiwatują, wszyscy happy. Kuba odpioł smycz, w sekundę byłem jakieś 400 metrów od niego. Biegam, sikam, gryzę, skaczę - może nie prystało tak celebrycie ale co mi tam, mój parczek to sobie mogę pozwolić na odrobinę swobody. Zrobiłem co miałem zrobić i zawracamy. Nie doszliśmy nawet do skrzyżowania a tu samochód z logu TVN zajeżdża nam drogę. Cholerka-myślę sobie- ktoś im musiał dać cynk, że celebryta jest w terenie i przyjechali. Ale czad! Co weekend oglądam z Martyną ich śniadaniówkę i tak sobie po cichu marzymy, żeby nas zaprosili (byle nie na wczesną godzinę bo oboje lubimy sobie pospać). Ile to wieczorów na ten temat przgadaliśmy! Gdzie nas zaproszą, które portale o nas napiszą, jakie magazyny zaproponują artykuły. Czyżby moje marzenie miało się dziś spełnić ?


Na chwilę pozwoliłem moim myślą ulecieć hen hen w przestworza i miałem tysiąc pytań na sekundę- czy lepiej zacząć od DDTVN czy od Rozmów w toku ? Występowac solo czy ujawnić facjaty moich współtowarzyszy? Fryzura "na Dandysa' czy cos klasycznego? Oby to Pochankę prowadziła wywiad a nie Olejnik! Jeśli będą mnie chcieli w jury to czy wolałbym X Factora czy Mam Talent?
Ze słodkiego rozmarzenia wyrwało mnie gwałtowne zaciśnięcie kolczatki.
Przed nami wyrosła już jakaś fajna babka- garsonka, szpileczki, no, niczego sobie muszę przyznać. Ja ci patrzę co ona robi a ta uśmiech do Kuby strzela i cos tam buczy, że reportaż o sprzątaniu kup robią i czy on po mnie sprząta w parku? Że co słucham ?!? Po prierwsze laluniu to chyba ci się rozmowcy pomylili a po drugie od razu widać, że blożka to ty nie czytałaś ! Oburzające myślę sobie! Kto tu w końcu jest celebrytą, osobą VIP- ja czy on ?!?

- O jaki śliczny piesek.
- What ?!? - normalnie słucham i nie wierzę! Czyli, że to nie o mnie chodziło tylko o jakiś tam reportażyk, co go później wkleją w wiadomości jak im pomysłów zabraknie? Tak zapchajdziura znaczy się?!? O nie! Stefcik jest za dobry na to! Odciagnołem Kubę od tej baby i mu tłumaczę, że musimy się szanować, żeby o blogu powiedział, zareklamował a jak nie chce to wcale. Jakoże chłopak nie ma parcia na szkło (do kogo ja się wrodziłem ?!?) podziękował grzecznie, wykręcił się i odeszliśmy. Baba zaczepiła jakąś spanielicę skołtunioną- nie chciała VIPa to ma!

Od caszu tego niechlubnego epizodu niechęć do tvki czuję a ilekroć Martyna śniadaniówkę włączy zbiera mi się na mdłości i staram się przespać te męczarnie. Jestem bardziej niż pewnien, że kiedy ten post się ukażę dziennikarka straci pracę w try miga i jeszcze będzie błagała o wywiad! Niedoczekanie twoje babe...

Stefcikowi będzie miło, jeśli skomentujesz nie skrytykujesz.